Złote obrączki…
I róże płonące… Wielu Czytelników na pewno zna ten popularny refren, pochodzący z utworu Krystyny Giżowskiej. Dzisiejszy artykuł nie będzie jednak dotyczył polskiego hitu weselnego, a jęczmienia i sposobów jego leczenia, jako że jeszcze nikt nie zaczął śpiewać o ostrym zapaleniu gruczołów powiekowych, wywołanych przez bakterię – gronkowca złocistego (Staphylococcus aureus).
Jęczmieniem określa się ostre, ropne zapalenie mieszków włosowych rzęs i gruczołów znajdujących się w brzegach powiek. Jest to schorzenie, objawiające się twardą, białawą grudką, powodującą zaczerwienienie, obrzęk powieki, swędzenie i łzawienie, przybierające później postać małego, bolesnego guzka zapalnego wypełnionego ropą.
Co łączy tę przypadłość ze wspomnianą piosenką? Dobrze znany jest nam staropolski sposób, w myśl którego, gdy na oku pojawia się opuchlizna, trzeba potraktować ją przy użyciu złotej obrączki. Ta przekazywana „z dziada, pradziada” metoda, która polega na potarciu złota o ubranie, a następnie przyłożenie go do oka, nie zawdzięcza swojej pozornej skuteczności leczniczym właściwościom tego szlachetnego kruszcu, a cały jej sekret tkwi w cieple wytworzonym przez tarcie. Można więc zapytać, dlaczego jest to zabieg wątpliwie skuteczny, skoro wydaje się, że przynosi oczekiwane rezultaty?
Otóż, na statystycznej obrączce znajduje się kilka miliardów bakterii, przeniesionych z rzeczy, których dotykamy na co dzień. Ponadto, osłonięta przestrzeń, pomiędzy skórą, a pierścieniem, stanowi ciepłe i przyjazne środowisko, sprzyjające dalszemu rozwojowi drobnoustrojów. Gdy tak zanieczyszczony przedmiot, przyłożymy do nadkażonego brzegu powieki, oczywistym jest, że narażamy swój stan na dalsze jego pogorszenie. Wobec tego, należy szukać innych sposobów na ogrzanie brzegów powiek, bez narażenia się na dalsze zmiany chorobowe.
Wśród polecanych, domowych metod wspomagających leczenie, wymienia się masaż gruczołów, poprzedzony okładami ciepłym ręcznikiem, o którym wspominaliśmy w jednym z poprzednich artykułów. Jeżeli nie przyniesie on poprawy i po kilku dniach stosowania takiej termoterapii objawy nie ustąpią, należy niezwłocznie skonsultować się z okulistą.
Warto wiedzieć, że nawet dobrze leczony jęczmień może nawracać. Dotyczy to głównie osób nieprzestrzegających najważniejszych zasad higieny okolic oczu. Bakterie i drobnoustroje dostają się wówczas do błony śluzowej oka. Szacuje się, że za ok. 90% przypadków zakażeń odpowiadają gronkowce. Często nawracające jęczmienie mogą też być sygnałem do diagnostyki innych chorób, gdyż mogą sugerować cukrzycę, trądzik różowaty i łojotokowe zapalenie skóry. Pojawiają się one także u osób z obniżoną odpornością lub z chorobami nowotworowymi.
W czasie leczenia należy zrezygnować z noszenia soczewek kontaktowych. Nie powinno się także stosować makijażu oczu, a szczególnie nie zaleca się używania kosmetyków, z których korzystaliśmy przed wystąpieniem jęczmienia, z uwagi na występujące w nich siedliska bakterii.
W każdej legendzie kryje się ziarno prawdy, mam więc nadzieję, że teraz już wiecie, drodzy Czytelnicy, że w przypadku sławetnego pocierania oczu złotem, sekret tkwi w cieple, a nie w obrączce. Masaż brzegów powiek warto stosować nawet wtedy, gdy nie przeszkadzają Wam żadne dolegliwości, a na pewno przyniesie to korzyści w postaci pięknych i zdrowych oczu.