Sam komputer to za mało 

Rozpoczynający się nowy rok szkolny to dobry czas, aby zadbać o komfortowe warunki do nauki dla naszych dzieci. Kiedy myślimy o kończących się wakacjach, w głowie od razu pojawiają się myśli dotyczące zakupu podręczników, zeszytów, plecaków czy też różnych elementów garderoby. Niestety jednak, wciąż zbyt rzadko nasze kroki kierują się, ku gabinetowi badania wzroku. 

Problemy dotyczące jakości widzenia wśród najmłodszych, bardzo często, właśnie w trakcie wakacji, zmniejszają swoją intensywność. Dzieci zachęcone przez piękną pogodę do zabaw na świeżym powietrzu, odrywają swoje oczy od książek i komputerów, aby długie chwile spędzać na podwórku. Ważne jednak, aby ta błogość nie osłabiła naszej uwagi na codziennych problemach z widzeniem, bo te zawsze po pierwszym września, wracają ze zdwojoną siłą. 

Wtedy to rodzic, zaalarmowany informacjami bezpośrednio uzyskanymi od dziecka, dotyczącymi problemów z odczytywaniem danych z tablicy, bądź trudnościami z koncentracją na tekście, zapisuje je na badanie wzroku. 

Umawiając swoje dziecko na badanie, warto zwrócić uwagę, aby było kompleksowe, z uwzględnieniem wszystkich funkcji wzrokowych. Swojego czasu furorę zrobiły miejsca przeprowadzające tzw. „badania komputerowe”. Oczekiwania współczesnego człowieka, otoczonego wszechobecną technologią są takie, że im więcej procedur zostanie wykonanych automatycznie, tym lepiej, ponieważ nie ma wtedy marginesu na pomyłkę człowieka. Tymczasem, w przypadku badania widzenia jest zupełnie odwrotnie. Przede wszystkim należy pamiętać, że układ wzrokowy młodego człowieka jest niezwykle elastyczny. Ci z Państwa, którzy czytali nasz poprzedni artykuł, zostali zaznajomieni z tematem spazmu akomodacji, oraz pseudokrótkowzroczności wywołanej przez niego. To jeden z elementów, którego nie sposób uwzględnić w badaniu komputerowym. Kolejnymi z istotnych czynników, wymagającymi interpretacji przez specjalistę, jest balans obuoczny, prawidłowy zakres akomodacji oraz analiza ruchów oczu i ich zdolności do prawidłowego śledzenia obiektów zbliżających się do nich. 

Za przykład można wykorzystać sytuację, w której u młodej, uskarżającej się na widzenie Pacjentki, komputerowe badanie wzroku przedstawiło wynik wady na poziomie -1,00D, aby po zniwelowaniu spazmu akomodacji i analizie innych wyników, wyjść z gabinetu zadowoloną z korekcji +0,50D. Sytuacji takich jak ta jest mnóstwo i pokazuje to, że tylko pełne badanie wzroku uwzględniające wszystkie czynniki, daje gwarancję uzyskania dobrej i komfortowej diagnozy. Wykorzystanie komputerowej metody jest jedynie pierwszym krokiem w procesie badania i nie można na jej podstawie wystawiać recepty. Nie należy więc pozostawiać maszynie, tak ważnej rzeczy jak jakość widzenia, zwłaszcza jeśli chodzi o dzieci, u których wady wzroku mogą przekładać się na problemy z nauką, a więc na ich przyszłość.  

Najlepszych i wyedukowanych specjalistów można znaleźć w Centralnym Rejestrze Osób Uprawnionych do Wykonywania Zawodu Medycznego. 

Podobne wpisy